45-letni mieszkaniec zgłosił zaginięcie auta swojego ojca. Choć początkowo wszystko wydawało się zgodne, dalsze śledztwo odkryło nieprawidłowości. Policjanci z Pruszkowa doszli do wniosku, że mamy do czynienia z fałszywym zawiadomieniem o przestępstwie.
- Mężczyzna zgłosił kradzież samochodu ojca.
- Policja odkryła niezgodności w zeznaniach.
- Samochód został odnaleziony na terenie powiatu węgrowskiego.
- Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty składania fałszywych zeznań.
Na początku maja br. do Komendy Powiatowej Policji zgłosił się mężczyzna, twierdząc, że z osiedlowego parkingu zniknął samochód jego ojca. Właściciel pojazdu również potwierdził, że auto było zaparkowane w pobliżu miejsca zamieszkania syna.
Pomimo tych zgodnych zeznań, policjanci szybko zauważyli, że w opowieściach obu mężczyzn pojawia się wiele nieścisłości. Funkcjonariusze przeanalizowali wszystkie szczegóły zgłoszenia i rozpoczęli dochodzenie, mające na celu ustalenie, kiedy i gdzie doszło do rzekomej kradzieży.
W trakcie dochodzenia, które nadzorowała Prokuratura Rejonowa, kryminalni przeprowadzili szereg czynności. Dzięki dokładnym działaniom, samochód został odnaleziony na terenie powiatu węgrowskiego. To odkrycie potwierdziło przypuszczenia policjantów – kradzież nigdy nie miała miejsca.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty składania fałszywych zeznań. Przypominamy, że zgodnie z artykułem 233 Kodeksu Karnego, za składanie fałszywych zeznań grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
Warto podkreślić, że próby oszustwa związane z fałszywymi zgłoszeniami mogą mieć poważne konsekwencje prawne i nie są traktowane przez organy ścigania jako błahe przewinienia. Takie działania obciążają system sprawiedliwości i mogą prowadzić do niepotrzebnych kosztów i strat czasu.
Według informacji z: KPP w Pruszkowie