24 -letni mężczyzna dokonał kradzieży z włamaniem do domu, gdzie łączna kwota strat została wyceniona na 10 tysięcy złotych. Wszystko wydarzyło się w powiecie pruszkowskim, ale … 20 lat temu. Dzięki skrupulatnej i rzetelnej pracy policjantów, dzisiaj sprawca odpowie za przestępstwo.
Jest czerwiec 2003 roku, kiedy młode małżeństwo zostaje okradzione przez nieznanego sprawcę. Włamywacz, pokonując zabezpieczenia okna, dostaje się do domu, z którego kradnie m.in. rower, dokumenty, biżuterię, zegarek, telefon, pieniądze a nawet butelkę alkoholu marki Jack Daniels. Łączna suma strat zostaje wówczas wyceniona na kwotę 10 tysięcy złotych.
Przybyli na miejsce policjanci skrupulatnie analizują wszelkie okoliczności, ślady, jakie mógł zostawić sprawca, rozpytują sąsiadów, szukają świadków. Niestety nikt nic nie widział i nie słyszał. Jednak jakże ważna wydaje się wykonana wówczas praca wszystkich funkcjonariuszy zaangażowanych w tę sprawę. Wszelkie ślady, ujawnione na miejscu przez dochodzeniowców a zabezpieczone przez techników kryminalistycznych, odegrają kluczową rolę w ustaleniu sprawcy przestępstwa.
Dzięki posiadanej bazie DNA policjanci skrupulatnie wprowadzają, analizują i porównują wszelkie ślady, nawet, jak widać te, które były zabezpieczone 20 lat temu.
Dzięki profesjonalnej pracy funkcjonariuszy i pracowników cywilnych pracujących w laboratoriach, odnieśliśmy sukces. Przestępca został ustalony. Było to możliwe w momencie, kiedy został zatrzymany do innej sprawy i zostały od niego pobrane próbki DNA, które odpowiadały tym zarejestrowanym w bazach kilkanaście lat temu.
Mężczyzna był zdziwiony, że dzisiaj, mając 44 lata będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny, które jak się okazało po przedstawieniu zarzutów, wciąż pamiętał i przyznał się do ich popełnienia.
Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do 10 lat, natomiast za kradzież dokumentu tożsamości - do 2 lat.
Czynności w przedstawionej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie.
asp.szt. Monika Orlik/ea